IX Niedziela Zwykła-29.05.2016

W czasie powstania warszawskiego żołnierze niemieccy wypędzali ludzi z mieszkań. Robili selekcję, oddzielając mężów od żon i dzieci od matek.

Państwo Kułakowscy rocznym dzieckiem zostali wyprowadzeni z mieszkania przy ul. Marszałkowskiej 25. Podbiegł do nich esesman, wymachując pistoletem. Chciał rozdzielić małżeństwo. On miał iść pod ścianę na rozstrzelanie, a ona do czekającej ciężarówki. Wtedy stało się coś nieoczekiwanego. Malutki synek uśmiechnął się do żołnierza niemieckiego, wyciągnął do niego swoją pulchną rączkę i śmiejąc się pogłaskał go z czułością po twarzy. Esesman poczuł się bezradny. Osłupiały i zawstydzony wypuścił cała rodzinę. Przeprowadził ich ul. Polną i patrzył aż bezpiecznie znikną. Zobaczcie, jaką moc ma mała dziecinna rączka pełna dobroci i życzliwości…

Podobnie wielką moc miała dobroć setnika. Uczmy się brać przykład z postawy setnika. Uczyć się od niego klasy i szlachetności. Niech i o nas ludzie wydają takie opinie, jak o setniku wydali jego przyjaciele.

Najważniejszą jednak opinię wyda nam kiedyś sam Pan Jezus…