IX Niedziela Zwykła-29.05.2016

W czasie powstania warszawskiego żołnierze niemieccy wypędzali ludzi z mieszkań. Robili selekcję, oddzielając mężów od żon i dzieci od matek.

Państwo Kułakowscy rocznym dzieckiem zostali wyprowadzeni z mieszkania przy ul. Marszałkowskiej 25. Podbiegł do nich esesman, wymachując pistoletem. Chciał rozdzielić małżeństwo. On miał iść pod ścianę na rozstrzelanie, a ona do czekającej ciężarówki. Wtedy stało się coś nieoczekiwanego. Malutki synek uśmiechnął się do żołnierza niemieckiego, wyciągnął do niego swoją pulchną rączkę i śmiejąc się pogłaskał go z czułością po twarzy. Esesman poczuł się bezradny. Osłupiały i zawstydzony wypuścił cała rodzinę. Przeprowadził ich ul. Polną i patrzył aż bezpiecznie znikną. Zobaczcie, jaką moc ma mała dziecinna rączka pełna dobroci i życzliwości…

Podobnie wielką moc miała dobroć setnika. Uczmy się brać przykład z postawy setnika. Uczyć się od niego klasy i szlachetności. Niech i o nas ludzie wydają takie opinie, jak o setniku wydali jego przyjaciele.

Najważniejszą jednak opinię wyda nam kiedyś sam Pan Jezus…

Niedziela Trójcy św.-22.05.2016

Kiedyś w szkole średniej katecheta zadał uczniom zadanie domowe na temat: „ Jak wyobrażam sobie Pana Boga”. W tekstach młodych ludzi znalazło się wiele powielanych zwrotów, ale też i niemało oryginalnych myśli. Pewien chłopiec napisał takie zdanie: „ Pana Boga wyobrażam sobie jako Osobę, a mianowicie jako kogoś, kto potrafi stworzyć pięć miliardów ludzi i do tego kochać ich tak, jakby każdy z nich był jego jedynakiem”.

Taki właśnie jest Bóg, którego dziś czcimy jako Trójjedynego….

Zesłanie Ducha św.-15.05.2016

Japoński magazyn przyrodniczy wydrukował na jednej ze swoich stron zdjęcie motyla. Matowo popielaty kolor motyla nie ukazywał zbyt wielkiego piękna. Dopiero zwykły dotyk ciepłych ludzkich dłoni sprawiał, że użyta do wydrukowania tego motyla specjalna farba powodowała przemianę- z koloru matowoszarego w fantastyczne świecące promyki koloru tęczy. Nadzwyczajne piękno motyla ukazywało się wtedy w swym pełnym blasku…

Zastanówmy się i zapytajmy, jakie inne rzeczy mogłyby być przemienione poprzez ciepło naszych dłoni czy okazanej przez nas komuś miłości? Może nasi najbliżsi, przyjaciele, znajomi, ludzie z parafii czekają na nasz dotyk miłości?

Świat głodny jest ciepła naszych serc i dotyku naszych dłoni.

Świat spragniony jest prawdziwej miłości…

Wniebowstąpienie Pańskie-8.05.2016

Jest taka stara legenda o dwóch mnichach. Wyczytali oni w mądrych księgach, że na końcu świata jest takie miejsce, gdzie ziemia styka się z niebem. Postanowili tam pójść. Opuścili swój klasztor i rozpoczęli poszukiwania. Długo one trwały, pełne niebezpieczeństw, wymagały wielu wyrzeczeń. Podtrzymywała ich nadzieja, że kiedyś dotrą do celu, gdzie czeka na nich Bóg. Po wielu latach o zmroku znaleźli to czego szukali: drzwi do nieba, furtkę do Boga. Zapukali i weszli do środka z bijącym sercem. I naraz się zdumieli! Przecież to był klasztor, który kiedyś opuścili. To była ich cela klasztorna, w której ongiś mieszkali. I wtedy dopiero zrozumieli, że miejsce, gdzie ziemia styka się z niebem, znajduje się na tym kawałku ziemi, który nam Pan Bóg przydzielił…

Jakże to pouczająca legenda! Mówi nam ona, że często człowiek szuka celu swojego żywota to tu, to znowu tam, niekiedy gdzieś daleko, bardzo daleko, a w końcu znajduje go tuż, tuż, nieopodal swojego mieszkania.

Wystarczy otworzyć się na Boże działanie…