..Do ciężko chorego , wybierającego się w ostatnią drogę pisarza Jarosława Iwaszkiewicza przyjechała znajoma. Zapytała: „Co cię boli, Jarosławie?” Ten zareagował, nie oszczędzając energii. Uderzył się pięścią w szeroką pierś i krzyknął: „Dusza boli!”.
Wielu dzisiaj odczuwa ten ból. Moglibyśmy dopatrywać się różnych przyczyn. Tymczasem przyczyna główna jest następująca- człowiek odchodzi od Boga i gubi się. Dlatego nie może się odnaleźć. Jest coraz bardziej zagubiony, coraz bardziej uwikłany w nałogi, znerwicowany. Nadzieja w tym, że Bóg poszukuje człowieka. My również jesteśmy poszukiwani przez Boga, który nas kocha. Mamy tylko jedno zadanie. Odczytać znaki Jego miłości i dać się odnaleźć….
wrz 11