XXXIII Niedziela Zwykła -15.11.2020

…Słynny malarz Van Gogh umierał na poddaszu w skrajnej nędzy, gdyż ludzie nie poznali się na jego talencie. Doszło do tego, że nie miał pieniędzy na jedzenie. Gdy służąca szła na rynek, by kupić coś do jedzenia, brała obrazy malarza i sprzedawała je za bezcen. Krótko przed śmiercią Van Gogh wstał z łóżka, wziął jedno ze swoich płócien, odkurzył je rękawem i patrząc na nie rzekł: „A jednak nie żyłem na próżno”. Chociaż w skrajnej nędzy i opuszczeniu, umierał jednak ze spokojnym sumieniem, które mówiło mu, że nie zmarnował talentu podarowanego mu przez Boga…
…Panu Bogu nie chodzi, tak jak mogłyby sugerować dzisiejsze czytania o nasze sukcesy czy wielkie osiągnięcia. Bardziej chodzi Mu o to, abyśmy nieustannie używali otrzymanych od Niego talentów, dając innym siebie, to znaczy kochać. A kochać to nic innego jak być podobnym do Boga, ponieważ On jest miłością. Nie zakopujmy zatem talentów otrzymanych od Boga. Dał nam bowiem serca, abyśmy kochali, Dam nam ręce, abyśmy pomagali biednym i potrzebującym. Dał nam usta, abyśmy mówili tylko dobre słowa i w ten sposób podnosili ludzi na duchu…