…Pewna młoda matka postanowiła przykładnie ukarać swego syna. Aby kara była bardziej „pedagogiczna” i skuteczna, matka poleciła, aby „winowajca” poszedł do ogrodu i sam przyniósł kij, potrzebny do wyegzekwowania sprawiedliwości. Chłopiec wyszedł posłusznie i po jakimś czasie wrócił ze spuszczoną głową: „Mamo, kija nie mogłem znaleźć, ale tutaj masz kamień, którym możesz we mnie rzucić”. Słysząc słowa syna, matka oniemiała, rozpłakała się ze wzruszenia i wzięła dziecko w ramiona. Długo tuliła i przyciskała do serca. A kamień leży do dziś w kuchni, w widocznym miejscu, jako przestroga przed argumentem siły…
…Ta niezwykła historia dobrze wprowadza nas w ducha czytań dzisiejszej niedzieli, które przypominają nam o trudnym obowiązku korygowania i upominania naszych bliźnich, kiedy czynią zło. Pamiętajmy również, aby tak upominać ludzi, jak sami chcielibyśmy być upominani…
wrz 05