XXIII Niedziela Zwykła -9.09.2018

Podobny obraz…Kiedyś opowiadano mi o człowieku, który przez prawie dwadzieścia lat pracował na ważnym stanowisku w jednej z warszawskich firm. Ponieważ mieszkał ze swoją rodziną w luksusowej dzielnicy na przedmieściach Warszawy, wstawał codziennie o szóstej rano, by na czas dojechać do pracy. Wracał do domu przeważnie około dwudziestej pierwszej. Ciężko pracował, by zapewnić żonie i dzieciom jak najlepsze warunki. Pewnego razu źle się poczuł i wrócił wcześnie do domu. Ze zdumieniem trafił na urodzinowe przyjęcie swojego syna, który ukończył właśnie 18 lat. To wydarzenie zmieniło zupełnie życie mężczyzny. Spowodowało, że nagle obudził się ze snu. Pytał sam siebie: Jak to możliwe, że nie zauważyłem, że mój syn ma już 18 lat? Jak to możliwe, że nie widziałem, jak mój syn wzrastał, gdzie ja właściwie byłem? Postanowił zmienić to wszystko, by być z rodziną. Podjął inną pracę i rzeczywiście rozpoczął nowe życie…
…Niech Duch św. pomoże i nam w porę przejrzeć na oczy i dostrzec w nas samych głuchoniemego z dzisiejszej Ewangelii. Niech pomoże nam być czujnymi obserwatorami życia, umiejącymi na czas zawrócić ze ślepego zaułka…