IV Niedziela Zwykła -31.01.2016

W samochodzie prowadzonym przez starszą kobietę zgasł silnik w momencie, kiedy na skrzyżowaniu światła zmieniły się z czerwonych na zielone. Kobieta robiła wszystko, aby ponownie zapalić silnik, niestety z niewielkim powodzeniem. W tym samym czasie niecierpliwy kierowca ze stojącego za nią samochodu zaczął trąbić na nią klaksonem. Kiedy próby tej pani zastartowania na nowo samochodu nie dawały najmniejszych rezultatów, stojący za nią kierowca trąbił jeszcze mocniej. W pewnym momencie ta kobieta miała już dość niegrzecznego trąbienia, wyszła więc z samochodu, podeszła do trąbiącego za nią mężczyzny i grzecznie powiedziała:” Jeżeli będzie pan na tyle uprzejmy, aby zapalić mój samochód, to ja w tym czasie będę naciskać klakson za pana”…

Wiedzmy, że będąc złośliwymi i nieuprzejmymi, uprzykrzamy zycie nie tylko sobie samym, ale i innym. Pamiętajmy, że tylko dobro, uprzejmość i miłość potrafią rozwiązać nasze życiowe problemy i kłopoty.

Japońskie przysłowie mówi:” Jedno uprzejme słowo potrafi ogrzać trzy zimy”…

III Niedziela Zwykła -24.01.2016

Starszy już ksiądz kapelan pracujący w hospicjum mówił kiedyś:

Spowiadałem wielu ludzi na łożu śmierci. Nie spotkałem ani jednego, który by żałował, że w swoim życiu wiernie służył Panu Bogu i przystępował do spowiedzi i do Komunii św. Natomiast od wielu umierających słyszałem, jak bardzo żałowali, że w swoim życiu nie zawierzyli Panu Bogu, nie przyjmowali Go w Eucharystii i nie żyli według Jego zasad”…

Dziękujmy dziś Chrystusowi, że jest z nami i patrzy na nas z miłością. Prośmy Go, aby nie ustała w nas wiara w Niego, aby nasze życie było nieustannym naśladowaniem Jego prawd, które doprowadzą nas do wiecznego szczęścia…

II Niedziela Zwykła -17.01.2016

Po kilku latach wspólnego życia żona mówi do męża:” Popatrz! Muszę prać, prasować, sprzątać, nigdzie nie mogę wyjść, jestem jak ten Kopciuszek!”. Na to odzywa się mąż:” Przecież mówiłem, że ze mną będzie ci jak w bajce!”…

…”Szczęśliwy mąż, który ma dobrą żonę”- mówi Syracydes.

Szczęśliwa żona, która ma dobrego męża!”- mówi samo życie.

Gdyby w życiu było łatwo, nie trzeba by niczego ślubować. Ślubuje się miłość bo „chemia i biologia” nie wystarczą, by wytrwać razem do śmierci.

Ślubuje się wierność, bo pojawiają się różne pokusy. Ślubuje się uczciwość, bo czasami chciałoby się robić po swojemu, a nie wspólnie…

…”Wytrwajcie w miłości mojej!” Te słowa należałoby wypisać złotymi literami na ścianach domu każdej chrześcijańskiej rodziny…

Niedziela Chrztu Pańskiego -10.01.2016

Na kanale ARTE można było obejrzeć francuski film, opowiadający o życiu i śmierci znanego francuskiego poety Maxa Jacoba. Jacob był Żydem, który zetknął się z Jezusem, uwierzył w Niego i przyjął chrzest. Prowadził życie nader bujne i skomplikowane, był jednak łagodnym, dobrym człowiekiem, przepełnionym miłością do Boga i ludzi. Jako Żyd został w czasie okupacji niemieckiej aresztowany i umieszczony w obozie koncentracyjnym w Drancy pod Paryżem. W marcu 1944 roku zachorował na zapalenie płuc. Leżał na łóżku półprzytomny, do marynarki miał przyszytą żółtą gwiazdę Dawida z napisem Jude. Chorego próbował ratować lekarz obozowy, który nosił taką samą gwiazdę. W pewnej chwili Max Jacob ocknął się i poprosił żydowskiego lekarza, by poszukał w jego kieszeni różańca. Lekarz i kilku innych obecnych Żydów oniemiało. Jacob wziął różaniec w obie ręce, jego wargi szeptały zdrowaśki. Max Jacob wyznał przed współwięźniami swoją wiarę w Jezusa. Wszyscy trwali w ciszy u łoża umierającego do chwili, kiedy jego wargi przestały się poruszać. Max Jacob był żydem i autentycznym chrześcijaninem…

Być chrześcijaninem to łaska, zaszczyt i wezwanie..